1. Szczotka. Szczotka, która nie szarpie włosów i ich nie elektryzuje. Przez długi czas używałam szczotki ze szczeciny dzika, dobrze rozczesywała i nie szarpała ale włosy się puszyły. Tyle pozytywnych opinii się naczytałam o szczotkach Tangle Teezer, postanowiłam wypróbować i sama dołączyłam do grona chwalców. Niepozorne plastikowe zgrzebło z supermocami jest najlepszą szczotką jaką miałam, nie szarpie, nie elektryzuje, radzi sobie nawet z rozczesywaniem włosów na mokro co w moim przypadku zawsze kończyło się mnóstwem wyszarpanych włosów albo połamanymi ząbkami grzebienia.
2. Seria Kérastase Cristalliste - linia stworzona by pielęgnować włosy oraz nadać im krystaliczny blask. Składa się z oczyszczającego włos szamponu, odżywki oraz serum "płynne światło".
3. A teraz coś na problem z oklapniętymi włosami. Czasami gdy nadmiernie je wyszczotkuję nie chcą mi się odpowiednio układać przy skórze, są przyklapnięte, szczególnie drażni mnie to w dni, kiedy mam ochotę ułożyć włosy całe na bok. Z tym problemem radzę sobie za pomocą żelu-kremu Kérastase Lift Vertige, który unosi włosy od nasady, chroni je też przed ciepłym powietrzem suszarki (na którą zimą jestem skazana, latem nie suszę włosów) więc aplikuję go przed suszeniem.
4. Kérastase Elixir Ultime - krem bez spłukiwania wzbogacony olejkami, który skutecznie niweluje aureolę z napuszonych włosów po suszeniu i znakomicie je odżywia.
5. Lakier do włosów Kérstase Laque Couture, świetnie utrwala (daje sobie radę nawet z moim dziewiczym wąsem na czole) i nie skleja włosów. Polecam także lakiery z serii L'Oréal Elnett.
2. Seria Kérastase Cristalliste - linia stworzona by pielęgnować włosy oraz nadać im krystaliczny blask. Składa się z oczyszczającego włos szamponu, odżywki oraz serum "płynne światło".
3. A teraz coś na problem z oklapniętymi włosami. Czasami gdy nadmiernie je wyszczotkuję nie chcą mi się odpowiednio układać przy skórze, są przyklapnięte, szczególnie drażni mnie to w dni, kiedy mam ochotę ułożyć włosy całe na bok. Z tym problemem radzę sobie za pomocą żelu-kremu Kérastase Lift Vertige, który unosi włosy od nasady, chroni je też przed ciepłym powietrzem suszarki (na którą zimą jestem skazana, latem nie suszę włosów) więc aplikuję go przed suszeniem.
4. Kérastase Elixir Ultime - krem bez spłukiwania wzbogacony olejkami, który skutecznie niweluje aureolę z napuszonych włosów po suszeniu i znakomicie je odżywia.
5. Lakier do włosów Kérstase Laque Couture, świetnie utrwala (daje sobie radę nawet z moim dziewiczym wąsem na czole) i nie skleja włosów. Polecam także lakiery z serii L'Oréal Elnett.





